piątek, 12 stycznia 2018

COLDSPELL - A new world arise (2017)

4 lata kazali czekać swoim fanom Szwedzi z Coldspell, ale nie był to czas zmarnowany. Zespół znów nagrał solidny album, który zadowoli fanów melodyjnego heavy metalu i hard rocka. Jest w tym coś z Magnum, Europe, Def Leppard, Love might Kill czy Heat. "A new world  arise" to album, który rozwija cechy, które były uwidocznione na poprzednich albumach. Tak więc nie ma mowy o niespodziance, czy eksperymentowanie. Coldspell robi swoje i dalej gra melodyjny metal z domieszką hard rocka. Trzeba przyznać, że "A new world arise" kusi ciekawymi zagrywkami Micheala, który stworzył sporo atrakcyjnych melodii i zadziornych riffów, które ukazują w jak dobrej formie jest szwedzki band. Warto pamiętać, że Coldspell to przede wszystkim czysty i rockowy wokal Niklasa, który nadaje całości odpowiedniego klimatu. Zawartość jest równa i urozmaicona, tak więc nie sposób się nudzić. Już sam otwieracz "Forevermore" powala energią i dynamiką. Dalej jest zadziorny "Call of the Wild" , komercyjny "Signs" czy agresywny "This is me". Jak przystało na Coldspell nie brakuje hitów co potwierdza "Wait until tommorow" czy przebojowy "Just one night". Nie ma rewolucji, ale nie tego się oczekuje od tej kapeli. Jest melodyjnie, przebojowo i przyjaźnie. Właśnie na takie albumy w ich wykonaniu czekamy.

Ocena: 7.5/10

3 komentarze:

  1. Coraz krótsze te recenzje kolego i w dodatku o coraz mniej interesujących płytach :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Coraz krótsze te recenzje kolego i w dodatku o coraz mniej interesujących płytach :)

    OdpowiedzUsuń
  3. no cóż, pojawiły się inne priorytety w zyciu i nie ma już tyle czasu na pisanie, ale staram się chociaż po krótce opisać to co w miarę ciekawe:P sporo recenzji jest też już zaplanowanych:P a poza tym jak przeglądam różne czasopisma heavy metalowe to na topie są krótkie recenzje :D

    OdpowiedzUsuń