środa, 28 marca 2018

LUCIFERS HAMMER - Time is Death (2018)

W tym roku swój drugi album wydaje Lucifers Hammer, który pochodzi z Chile. "Time is Death" to propozycja dla fanów Iron Maiden, Judas Priest, Satan czy Mercyful Fate. Klimatyczna, bardzo mroczna okładka pokazuje, że panowie są mocno zapatrzeni w kapele z lat 80 i w muzyce też to słychać. Proste, ale zarazem pomysłowe patenty stanowią mocną stronę tej płyty. Kapela działa dopiero od 2012r, ale już pokazała że grać potrafi. Lucifers Hammer to przede wszystkim Haydes, który odpowiada za partie gitarowe i wokal. Wtóruje mu drugi gitarzysta Hypnos, który z Haydes tworzy zgrany duet i razem wygrywają ciekawe i chwytliwe melodie. W zasadzie to album brzmi bardzo klasycznie i old scholowo. Nawet brzmienie podrasowano by wszystko brzmiało jak w latach 80. Na płycie znajdziemy 7 kawałków dających 37 minut muzyki. Płytę otwiera "Time is Death", który początkowo brzmi jak "Hellion/Eletric Eye" Judas Priest. Niezwykła melodyjność i styl mocno przypominają Judas Priest. Utwór prosty w swojej formule, ale szybko dzięki temu wpada w ucho. Riff jest zadziorny i taki old scholowy. Takiej muzyki nigdy za wiele. W energicznym "Prisoners of the night" można doszukać się wpływów Helloween, czy też właśnie Judas Priest. Mocnym atutem tutaj jest szybka sekcja rytmiczna i nutka power metalu.Fanom starego Iron Maiden spodoba się marszowy i urozmaicony "Shade of Darkness", w którym dzieje się sporo. Podobne skojarzenia są przy okazji instrumentalnego "Garapuna".  Na płycie roi się od przebojów i jednym z nich jest chwytliwy i zadziorny "Lady Dark". Mocny riff atakuje nas w żywiołowym "Traitors of the night", który imponuje melodyjnością i klasycznym wydźwiękiem. Znów gdzieś tam słychać mieszankę starego Helloween i Iron Maiden.Całość zamyka rozbudowany "Dreamer", który zabiera nas do lat 80 i każdy znajdzie tutaj swój ulubiony band. Bardzo przemyślany kawałek, który pokazuje potencjał tej grupy. Nie mam zastrzeżeń i śmiało mogę ten album polecić fanom gatunku. Płyta dopracowana i przede wszystkim przemyślana. Nie ma tutaj miejsce na wypełniacze, jest cały czas granie na wysokim poziomie. No to czekam teraz na kolejne wydawnictwa tej kapeli.

Ocena: 8.5/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz